maj 12 2003

..::Zgon roku::..


Komentarze: 2

Drodzy milusińscy!
Ta notka będzie miał charakter pouczająco-moralizatorski, czyli cos zupełnie nie w naszym stylu:P
A zatem Monika poszła sobie w piatek na Juwenalia. Kaśka odsypiała w tym czasie poprzednia impre, wiec umówiłam sie z M!LLA,jej grupą, AJ, a w dalszej perspektywie z Ewelką. W ramach poszerania horyzontów i chęci integracji z nowo poznanymi, zdecydowałam sie na niebotycznie ekskluzywny apperitif pt: "Lipa z miodem" za 5.20 zeta. Konsumpcja nastąpiła po dojechaniu na miejsce, na uroczym trawniczku, pod akademikiem. Moje szczęście ze wszyskich których mogłam spotkać przypdkiem, spotkałam jeszcze przez spozyciem % ufff...no sorry, jakby Bartek,albo Yulia zobaczyli mnie w stanie w jakim sie znalazlam po 22, bo bylby mały wałek:>
Ale nie uprzedzajmy faktów:P Generalnie był maxymalny spęd, a perełką wieczoru (nocy) miał być występ Kasi Kowalskiej..o mały włos nie dotrwałabym do tego, ewentualnie przespala...
..po obaleniu z dziąchami butelek, stwierdziłysmy zgodnie ze mało nam i trza doprawić piffkiem, no wiec po Wareczce..troche łaziliśmy, ale jakoś po 21.30 zaleglismy znów na trawniczku..i to był bląd..bo jak już usiadłam to wstać nie mogłam! ZGON MAXYMALNY! AJ uciekła do swojej sekty, wiec zostalam z M!LLA i jej grupa..na szczescie w tych traumatycznych przezyciach towarzyszyla mi dzielnie niejaka Martyna, z która bylo chyba nawet gorzej niz ze mna:> Ja chcialam byc sama, a najlepiej zapasc sie pod ziemie..to jeszcze nic..mialam przeciez wyjsc na przystanek po Ewelke! Niewykonalne..czekala na mnie 20 minut, po czym po kilku rozmowach przez phona (jak mi sie udalo utrzymac phona, nadal nie wiem:P), znalazla mnie..BOZE JAK MI WSTYD!!!!!!
Anyway, dzieki niej (niech Ci to Bóg w dzieciach wynagdodzi Kotek:*) doszłam do siebie i nawet poszłyśmy na wystep Kowalskiej!! A co?! :P jak sie bawic to sie bawic
Moja wdziecznosc do E jest hipergigantyczna,aczkolwiek gdyż jednakże troche sie nasłuchalam flug na mój temat:> NALEŻLO MI SIE!!!!
Ciekawostka: W domu bylam o 4 na ranem, a wstalam o 10 :) I ZERO KACA!!! Normalnie wymiatam sesese..i czuje ze mój żołądek powoli dochodzi do siebie...
MORAŁ: Po piciu nigdy nie siadaj, bo możesz juz nie wstac:> A serio, to mimo wszystko polecam takei doświadczenia kazdemu, żeby sie mógł przekonac jakie to jest okropne i nie popełnial wiecej takich błędów. To bylo "upodlenie" jak to mawia M!LLA :) AMEN
..hmmm...iść dzis na kolejny dzień Juwenalii, czy nie? Oto jest pytanie! ;P

blony_z_aires : :
Mnemo
12 maja 2003, 23:44
Ja to już przerabiałam.:) Po całym "Pucharze Kalwaryjskim" ledwo dotarłam do domu, a przecież wyszłam tylko na spacer z pieskiem.:P Szczegół, że nie było mnie 4 h.:)) Ale tak to jest jak się dawno kogoś nie widziało i trzeba się wreszcie z tym kimś napić. Wtedy wino na łeb obowiązkowo. Ale wino winem - butelka na mój łeb to chyba jednak za dużo.:P Eee... Mięczak jestem.:P
poTOOLny
12 maja 2003, 22:19
ja tak mam codziennie jak ty wtedy ale zawsze sie podnosze :) na juwenalia idz i to obowiązkowo !!!:)

Dodaj komentarz