mar 05 2004

4 razy po 2 razy.........


Komentarze: 2

              W niedziele, po raz 5 (!!!) rozstałam sie z T. Wytrzymaliśmy bez siebie do wtorku, my po prostu nie potrafimy bez siebie żyć. Nie wiem, czy nasze rozstania i powroty staja sie już dla mnie rutyną, czy może w pewien sposob są nam obojgu potrzebne - może w ten sposób oczyszczamy swoje organizmy, wyrzucamy z siebie cale to świństwo, które w nas sie gromadzi i z każdym dniem jest go więcej? Jedno wiem napewno - nic mnie tak ostatnio  nie zmobilizowało do działania, jak właśnie to rozstanie. Miałam przecież  teraz bardzo dużo wolnego czasu - który wcześniej dzieliłam tylko z T, i wiele spraw do załatwienia - tak sie jakoś ich nazbierało.

zaczęłam czytać zaległe książki - teraz "Weronika postanawia umrzeć" Paulo Coelho, wybrałam wreszcie kolor ścian do mojego pokoju, jako jedyna zaliczyłam genetyke - jestem świetna w poprawnym układaniu kariogramów i w oznaczaniu płci na podstawie chromosomów, znalazłam prace - we wtorek ide podpisać umowe, zaliczyłam na 5 informatyke - do tej pory uważałam sie za kompletnie zielona w tej dziedzinie, a tu prosze jaka niespodzianka, no i zeszliśmy sie z T - z tego sie najbardziej ciesze, pozostałe rzeczy nie maja dla mnie najmniejszego znaczenia.

I TAK KURWA MA ZOSTAĆ!!!

blony_z_aires : :
08 marca 2004, 22:31
Kochana Kasiu.... Żal mi Cie,i zastanawiam sie czy aby ten czas który mi poswiecilas nie byl zmarnowany...ale mam nadzieje ze nie....zycze powodzenia-mimo wszystko.
KoDeInA
05 marca 2004, 17:56
fajnE że taQ dObrze C! s!ę układa =D kOrba rUlez :* kodeina.ziomek.us

Dodaj komentarz