..::Letnia Willa - dzień 2::..
Komentarze: 2
[sory za opoznienia,ale we`w had some technical problems]
Upłynął całkowicie bezalkoholowo, aczkolwiek gdyż jednakże całkiem ciekawie. W planach bylo picie wińska z moim Byłoym-niedoszłym,ale że wińsko mu sie skończyło to picia nie było i jego na szczęście też. no wkurza mnie (i nie tylko mnie) koleś nipomiernie! Walony oszust matrymonialny heh. Kumpela Kaski tez sie nie pojawila,bo sąsiedzi zaczeli gadac za Kaska sprowadza sobie niewiadomo kogo do chaty i niewiadomo co tam robi, prawdopodobnie burdel z domu, wiec odwolala koleżanke :>
Siedząc noca na tarasie, paląc fajeczki zaczeło nam odwalać. Nawet mamy tego dowody w postaci nagrań naszych wyczynów na dyktafon. Konkurs bekania pozostal nierozstrzygnięty,ale Kaska szybko sie uczy :D I oczywiście schizy natemat tego "co by bylo gdyby..."
Nocą, juz leżac w łóżeczku doszły nas dziwne dziwieki...nieważne ze to cos pochodziło z ulicy..Kaska w kazdym razie podejzewała o wydawanie ich Tobiasza (pies) i wstala z łóżka aby go powąchać LOL ..Ja ledwo zasnęłam i słyszę strzały! No to do Kaski: "Kaska, słyszałaś strzały? Trzeba sie kryć!" a kaska: "Ty młotku, to ja kaszlałam!" buahaha..reszta nocy bez (s)exceców:)
Dodaj komentarz