..::Masakra w Nowy Rok::..

..tia..był chyba taki film pt"Masakra piła mechaniczną", czy jakos tak,nie? Mysle ze moglabym w nim wystąpić..w roli..tej zmasakrowanej...lewa strona głowy to juz wlasciwie dredy (wiecie jak szampan dobrze skleja włosy?niech sie schowa pianka extra strong:>), żołądek zmeinił położenie i chce sie koniecznie wyrwać na zewnatrz, w lewym oku mam znacznie wieksza rozdzielczość i widze w true color :> a to za sprawą szampana którym dostałam po tym oku (zasługa Adama!:PPP)...oj, przeciez nie oberwałam butelka hehe, tylko ze tak powiem, silny strumien tego szlachetnego trunku skutecznie wypłukał mi organ widzacy..a co najlepsze, nawet sie nie rozmazałam!! (gdyby tak było, Reni nie miałabys juz faceta:>>) Poza tym odkrywam coraz to nowe siniaki w coraz to bardziej zaskakujących miejscach..no i ogólnie wygladam i czuje sie jak gówno:>
Tyle wrażeń po Sylwestrze hehe...było ostro ze tak powiem, ale mam przynajmniej czyste sumienie (tak, Milla - wreszcie mam czyste sumienie..ech - koniec "sylwestrowych pomyłek"!!:D)..no mogło być znacznie gorzej..mogło padać:P ale tak sie zastanawiam - dlaczego właściwie na własne zyczenie człowiek tak sie potrafi ..hmm..zalać, i nie myśli o tym co bedzie dnia następnego...jestem stara i głupia,a potem cierpie ze nawet moi rodzice to dzis przy mnie na palcach chodzili heh..ale chociaż cierpiąc wiemy ze zyjemy :> I tym jakże mądrym stwierdzeniem kończe pierwszy wpis w 2003 roku :) wooodyyyy!!!