Archiwum 12 lipca 2003


lip 12 2003 ..::Willa dzień...who cares?!:P::..
Komentarze: 4

Drodzy milusińscy! Dziś notka moralizatorska o tym jaki to alkohol jest szkodliwy dla zdrowia:> Na przykładzie napierdolonej Kaśki:)
Katarzyna była wczorajszego wieczoru na urodznach kumpeli z roku. Tak sie świetnie bawili wszyscy, ze jedna koleżanka "M" nie dość ze długo za długo szukała wodnika szuwarka w wc, to jeszcze potem jakby nigdy nic sobie straciła przytomność. Sytuacja jak najbardziej hardcorowa, gdyz ponieważ wszyscy byli tak najebani, ze nikt nie był w stanie wymówić "Chciałbym wezwac karetke"..na szczęście Kaśka w przebłysku swiadomości przypomniała sobie ze studiuje na Akademii Medycznej i bądź co bądź, zajęcia z reanimacji miala...ranimowali koleżanke 1,5 h...przezyła, nie bójcie sie:) Kaśka jednak wolała sie stamtąd ulotnić, bo impreza po tym incydencie nie miala zbyt rozległych perspaktyw:> Otwieralam jej grzwi i biedna ledwo w nie trafiła..musialam ja szybko połozyc spać, co wcale nie było takie łatwe..a waliło jak ze starej gorzelni :D hmm...taka mnie naszła refleksja..czy ja tez tak wygladam jak wracam z imprez..? brrr
Dzis rano biedna cierpiala na KAC`a (kurewska abrakadabra czachy ofkors:>), az mi sie udzielił jej bój głowy i tez cierpie :< to sie nazywa zdolnośc empatii jakby nie patrzec heh

blony_z_aires : :