Komentarze: 3
Śpie sobie spokojnie, Kaśka wstala o 9, bo musiala wyjśc z psem, ja obowiązków tu nie mam, wieć śpie do oporu. Ale głupiej juz zaczeło sie nudzić bez mojej szalenie nietuzinkowej i pomysłowej osoby, wiec postanowila mnie obudzić. Ściągnięcie kołdry nie pomogło, dzwonienie dzwonkiem tez nie, dopiero pozorowana rozmowa z Tomkiem (to ten młody robotnik ocieplajacy dom obok) No po prostu pekałam ze smiechu jak mówiła mu zeby mnie "posunął, ale tak z klasą" a potem udawala jego głos..hmm..poziom śmieszności tak w podobie do słynnej już w kręgach wtajemniczonych "rozmowy z Olkiem". Chcąc, nie-chcąc wstać musialam:> Zrobić śniadanie (stwierdzam ze w naszym potencjalnym związku lesbijskim to ja bylabym "kobietą" a Kaśka "facetem" heh)
Pochmurno kurde i nie możemy wystawiać naszych prężnych ciał na promieniowanie UVA i UVB:< Mimo to i tak wyległyśmy na leżaczki żeby popatrzec sobie na Tomka..kurcze fajny koleś, ślicznie sie uśmiecha..taki typ "chłoptasia" tylko sie zastanawiamy czy oby na pewno jest juz pełnoletni żebyśmy nie byly posadzone o wykorzystywanie nieletnich (oczywiście martwimy sie na przyszośc heh)