Komentarze: 6
No i w zwiazku z tym ogarneła mnie nieprzeparta chęć zmian. Oto one:
- obciełam włosy :PPP (o 3 cm z przodu, róźnicy nie widac,ale ja mam jej swiadomość:>)
- zmienilam obrazek w antyramie (który od 2 lat byl taki sam:>) na własna tforczość
- powiesiłam komplet swiecących lampek choinkowych na kwiatku (z racji tego ze choinka i tak jak zawsze bedzie stać w stołowym:>)
- umyłam drukarke..i znów jest biała :)))
- umyłam wszystkie szafki w pokoju
- wywaliłam 2/3 ksiazek z mojego pokoju..no co? To byly głównie bajki dla dzieci (miałam sentyment:P)..no najciekawsza pozycja było "Jak powiedziec dziewieciolatkowi skad sie biora dzieci" :>>> ..szkoda ze autor nie przewidział ze dziewieciolatki sa juz raczej uswiadomoine :PP..
Tyle zmian jak na 1 dzien - to i tak duzo dla mnie,która jest zawsze za leniwe aby cos zmieniac..skoro jest dobrze, to po co to zmieniac?..no ale.."zamienie Cie na LEPSZY model" w koncu zobowiązuje, hyhy :P
A teraz morał tego dnia: Lenistwo nie popłaca. NIe chciał mi sie wynoscic tych ksiązek do piwnicy na 2 razy i upchnełam je do 2 gigantycznych reklamówek..no i gdy tak szłam po schodach obładowana jak ta rumunka na targ, to nagle sruuuu! Rozjebały sie! No i zbierała Monisia panoramicznie i kaskadowo rozwalona po schodach ksiązeczki :> Mam nauczke:P
Kaśka znów sie bunkrowała, nie wiem, moze ma "trudne dni", czy co? :DD..ja w każdym razie dodatkowo sie dowartosciowałam wieczornymi zakupami z rodzicami..dzis to był juz wypas..bo wzieli 2 woozki, bo bylo malo czasu - tata na zarcia, mama na chemia i kosmetyki, a ja tak lawirowalam miedzy nimi wrzucajac cos to jednemu to drugiemu, hehe..no coż - jestem najsprytniejsza w rodzinie :))