Najnowsze wpisy, strona 9


lip 02 2003 ..::Letnia Willa - dzień 4::..
Komentarze: 0

Kaska poszła se na randke przed południem i straciła poczucie czasu, przez co MONIA (tak zostalam przechrzczona przez Kandydata Na Potencjalnego Faceta) spóźniła sie na swoją:< A od 7 rano walczylysmy znów z tym jebanym alarmem bo znów jebaki prąd wyłączyli, a alarm szalał i tym razem co? Tym razem przyjechały 2 brygady ochroniarzy! Ale towarki;) tyle ze mało kapujący byli heh
MONIA porównana na randce do Violetty Villas (shit!:P) przez dzadka raźno pedałujacego na swoim przedwojennym biku, dostala od Kandydata kolejna xywke: Viola. Cool:> WHRAAA!!! W każdym razie motylki skutecznie obudzone trzepoca radośnie skrzydełami i tylko ciekawe kiedy zdechna:> MOja teoria 3 miesiecy zafascynowania zostanie przedłużona do 4 miesiecy a to z tej prozaicznej przyczyny, ze Kandydat jedzie sobie na miesiac na obóz przetrwania:> Bedzie jadl robaki i takie tam. Ale mam z nim mały problem: Koles nie pali ani nie pije!!! SERIO! Przerazajace, nie? :P ech..a moze i ja sie przy nim zmienie i Ewelka juz nei bedzie sie musiala wstydzic gdzies ze mna wychodzic:PPP
Wieczorkiem bowiem spotkanie bylo z moimi laseczkami czyli Ewelka i Milcią, a w porywach z Aga..plany wakacyjne poczynione wiec jest ok.
a rano tak mnie głooowa bolala (moja odpornośc na % drastycznie zmalala w ostatnim czasie, co sie wydaje zgoła podejżane żeby nie powiedzieć kuriozalne:>)

blony_z_aires : :
lip 02 2003 ..::Letnia Willa - dzień 2::..
Komentarze: 2

[sory za opoznienia,ale we`w had some technical problems]
Upłynął całkowicie bezalkoholowo, aczkolwiek gdyż jednakże całkiem ciekawie. W planach bylo picie wińska z moim Byłoym-niedoszłym,ale że wińsko mu sie skończyło to picia nie było i jego na szczęście też. no wkurza mnie (i nie tylko mnie) koleś nipomiernie! Walony oszust matrymonialny heh. Kumpela Kaski tez sie nie pojawila,bo sąsiedzi zaczeli gadac za Kaska sprowadza sobie niewiadomo kogo do chaty i niewiadomo co tam robi, prawdopodobnie burdel z domu, wiec odwolala koleżanke :>
Siedząc noca na tarasie, paląc fajeczki zaczeło nam odwalać. Nawet mamy tego dowody w postaci nagrań naszych wyczynów na dyktafon. Konkurs bekania pozostal nierozstrzygnięty,ale Kaska szybko sie uczy :D I oczywiście schizy natemat tego "co by bylo gdyby..."
Nocą, juz leżac w łóżeczku doszły nas dziwne dziwieki...nieważne ze to cos pochodziło z ulicy..Kaska w kazdym razie podejzewała o wydawanie ich Tobiasza (pies) i wstala z łóżka aby go powąchać LOL ..Ja ledwo zasnęłam i słyszę strzały! No to do Kaski: "Kaska, słyszałaś strzały? Trzeba sie kryć!" a kaska: "Ty młotku, to ja kaszlałam!" buahaha..reszta nocy bez (s)exceców:)

blony_z_aires : :
lip 02 2003 ..::Letnia Willa - dzień 3::..
Komentarze: 2

Upłynął spokojnie, takze bez alko..to ciekawe bo z kim nie gadam, to kazdy myśłi ze chodzimy ciagle ostro naprute a to jest wierutna bzdura! Kasce tego dnia wyleciały z torby fajki przy tacie i babci (jako grzeczna dziewczynka, uważaana przez rodzxine za wzór cnót wszelakich nie powinna palić:>). Tata zauważył i sie uśmiechnął, babcia na szczęśnie nie przylookała tego..ufff Głupi ma farta i zandych konsekwencji wsych niecnych występków jeszcze nie poniosła:>

blony_z_aires : :
cze 29 2003 ..:: LETNIA WILLA reaktywacja::..
Komentarze: 4

no i sie zaczelo....ostro sie zaczelo:>

Juz mieszkamy razem..przez prawie kolejny caly miesiac. Wczoraj w celu uczczenia poczatku wakacji zaprosilysmy pana Sobieskiego na kameralna impre w gronie nas dwóch + Ewelka (sponsor filmowy heh;P)....ale zanim przyszla Ewelka wylaczyli prac na ulicy wiec z tej okazji  strzelilysmy sobie po setce..fajeczka wiadomo i na taras patrzec w niebo..nagle moje wyczylone ucho uslyszalo podejzany dziwek...ALARM sie wlaczyl! Kaska nie mogla zadzwonic do centrali agencji ochroniarskiej bo phon nie dzialal (tez byl na prad:>) wiec wyszlysmy naprute w celu zatelefonowania z domu Kaski..i wtedy pod chate zajezdza odóch uzbrojonych napakowanych kolesi z ochrony..no to my słowotok, tłumaczymy sie ostro..a facet "NIECH MÓWI JEDNA!!!" [ciekawe czy poczul odór olkocholowy od nas?:P]...wiec bylo wesolo przez jakis 0,5 h..alark od czasu do czasu wył, pies wariowal, jak probowalam zlapac równowage a Kaska rozmawiac normalnie przez telefon....i wtegy przeszla Ewelka...wiec impra na calego heh :>

Po godzinie wszystko sie uspokoilo, prad wlaczyli, alarm sie wylaczyl (juz mnie głowa zaczela napierdalac od tego halasu), a my zaczelysmy regularnie pic....Jako ze Kaska nie moze miec przerw w piciu, a tu miala, to ja szybko kopnelo :>..Ewelke tez..mnie.....tez :P..tak wiec jezdzilam w piwnicy na deskorolce..wywalilam sie....bawilysmy sie w chowanego...czatowalysmy podajac sie za faceta i uwodzac mlode głupie i naiwne laski,ogladalysmy film, Ewelka czytala na głos ksiazke erotyczna w której do drugie słowo to byl "fiut" itd :D

Potem niespodziewanie o 23 dzwonek do furtki. kaska otwiera a tam stary wlasciciela domu :. Zaflugala donosnie ifrormujac mnie o nieoczekiwanym gościu, a ten to chyba usłyszal...shit..ale poszedl sobie szybko heh...

no a dzis wstalysmy jak gdyby nigdy nic i juz planujemy kolejce picie, bo ma wpasc moj Byly-nieodszly z butla wina domowej roboty 9to wino, któr tak mnie rozłozylo w moije urodzinki:P) hmm..juz sie boje..ciekawe czy bedzie mnie chcial wykorzystac po pijaku..jeszcze zobaczymy kto kogo :P  

blony_z_aires : :
cze 12 2003 ..::Wielki come back::..
Komentarze: 3

a zatem nadrabiamy zaległości:
Kaśka:
Zostawił mnie Prawie-Ksiądz, postanowił wstąpic do seminarium (znów:>)..oj biedy mój los, niech mnie ktos pocieszy...szybko znalazłam jednak kogoś (dokładnie 2 dni później :P) kim ja sie pocieszyłam, ale podczas naszego pocieszania, widziła nas Prawie-Ksiądz. Ja byłam pocieszona, Prawie-Ksiądz - nie :> Dobrze skurczybykowi :P Pan Pocieszka nie jest z Łodzi, ale ze Stolicy, była u nas srednio co trzy tygodnie, a jak wiadomo zwiazki na odległość nie maja sensu. Są jednak plusy: podczas jego nieobecności można dowoli brykać ;)..i co kurwa z tego jak mnie nikt nie chce!!! Tak pocieszyłam Pana Pocieszke (który równiez potrzebował pocieszenia:>) że urosły mu skrzydła i teraz swobodnie może "przelecieć" każdą w stolicy [d-a-r-k - miejcie sie na baczności!! - MONIKA]. CHUJ!! Zdradzony Ksiądz odzywa sie co jakis czas, ale ostatnio mu napisalam "JEB SIE"...bo chciał, zebym "spróbowała jego ogórka" sory - wole pomidory! Pewnego dnia spotkałam mojego Byłego-byłego do którego zawsze chce wracać kiedy jestem napruta [czyli niemal codzinnie - MONIKA;P] ale on mnie nie poznał, wiec wymyśliłam chytry plan (przebiegła Gabriela ze mnie). Zadzwonilam do niego i ściemniłam ze chcie pozyczyc książki. Połknął haczyk, ale na spotkaniu sexcesów brak..jednak miłe przezycie:) Obecnie ucze sie do examu z chemii, często sie odstresowujemy z moimi laskami z roku, jest ok, tylko faceta brak:< dlatego wróciłyśmy...bo jak sa to nie piszemy :>>> mamy lepsze rzeczy do roboty nasi drodzy :PPP Jutro jesteśmy w MEDYKU - zapraszam:)

Monika:
Mój Przydupas znalazł sobie nowa dupe, choć nie jestem pewna czy przypadkiem nie sciemnia, celem wzbudzenia we mnie zazdrości. Jawet jeśli, to jego trudy są daremne, bo ja nic nie czuje, heh jak to sie mówi "NADA". Chce byc kumplem, nie ma sprawy, dołączy do mojej bogatej kolekcji kumpli (czytaj: wykorzystany, ewentualnie "możliwy do wykorzystania w przeszłosci") Teraz cierpie tyklo na chroniczny brak czasu, bo nawet mam kogoś na ławce rezerwowych ;) heh..lepszy model..no wizualnie na pewno lepszy :)
Co nie zmienia jednak faktu, ze jako rozkapryszona dziewczynka mam prawo sie czuć wyruchana przez Rafała (w przeności ofkors:>), a to nieuchronnie prowadzi do jakze zaskakującego wniosku że FACET TO ŚWINIA (indukcja enumeracyjna to sie mądrze zwie i jest forma wnioskowania zawodnego, aczkolwiek na tej prostej zasadzie jeszcze sie nigdy nie zawiodłam:P) i tym optymistycznym akcentem...

 

blony_z_aires : :